Dr Thomas Levy
Odsłaniając prawdę o liposomalnych suplementach diety.

11.04.2014 Autor: Dr Thomas Levy.
Przedruk (fragmenty) z www.pozdrowiedoglowy.pl

Moje osobiste powiązania z liposomami.

Laboratoria LivOn Labs są pionierami w wytwarzaniu ogólnodostępnych suplementów diety w technologii enkapsulacji liposomalnej. Zostałem konsultantem tej spółki, po prawie roku od momentu kiedy firma dostarczyła mi swoje produkty do przetestowania. “Zrobiłem im przysługę” przyjmując produkt, po czym znalazł on swoje miejsce w szafie, opuszczając jednocześnie moje myśli i uwagę.

Aż do momentu kiedy kilka miesięcy później poważnie zachorowałem.

W tym czasie nie miałem absolutnie żadnego pojęcia co to są liposomy i nie zamierzałem poświęcać im większej uwagi, a tym bardziej czasu na zgłębienie istoty tej technologii.

Wtedy właśnie dopadła mnie grypa uderzając z dotąd nie spotykanym impetem. Moja klinika od jakiegoś już czasy była zamknięta, co ograniczyło mi łatwy dostęp do dożylnych wlewów witaminy C, które od zawsze stanowiły filar mojego zdrowia.

Zdecydowałem się, więc zażyć witaminę C w proszku. Przyjmowałem ją dotąd dokąd ciągła biegunka nie pozwoliła mi opuszczać domu, a nawet łazienki.

I wtedy przypomniałem sobie o produkcie liposomalnym spoczywającym cierpliwie w mojej szafie. Jedyną rzeczą jaka utkwiła mi w głowie była informacja, że produkt ten nie powoduje efektu jelitowego/biegunki nawet przy regularnym aplikowaniu dużej dawki witaminy C.

Pomyślałem, że to jedyny jaki mi pozostał sposób na dostarczenie większej dawki witaminy C na mój “pokład”. Zażyłem więc około 5 lub 6 gramów produktu liposomalnego na raz wraz z sokiem owocowym.

Do dziś nie mogę sobie przypomnieć jak bardzo czułem się chory, pamiętam jednak, że po upływie 45 minut do około godziny, zacząłem wracać do świata żywych.

Przyjąłem kolejne saszetki i pokonałem przeziębienie szybciej niż kiedykolwiek wcześniej, nawet po wielokrotnych dożylnych wlewach 50 do 100 gramów witaminy C przyjmowanych przez kilka dni.

Następnie podjąłem najbardziej naukową, najczęściej stosowaną strategię: Zignorowałem to co się wydarzyło.

Dopiero gdy po około 8 -12 miesiącach, mniej lub bardziej podobny scenariusz powtórzył się w moim, a także moich bliskich przypadku, zdecydowałem, że nadszedł czas, aby bliżej przyjrzeć się liposomom. Lepiej później niż wcale, prawda?

Co jest lepsze, dożylne wlewy z witaminy C czy jej forma liposomalna ?

Krąży ostatnio w internecie koncepcja, że małe dawki liposomalnej witaminy C są znacznie bardziej efektywniejsze od większych dawek dostarczanych do organizmu dożylnie.

Koncepcja ta pochodzi z moich osobistych obserwacji klinicznych, które niedawno przedstawiłem.

Moja kliniczna opinia jest taka, że 1 gram odpowiednio wyprodukowanej i spożytej doustnie liposomalnej witaminy C daje ten sam efekt co 5 do 10 gram witaminy C podanej dożylnie w przypadku ostrego zespołu wirusowego.

Jeśli ktoś jest chory, to moją radą jest spożycie jak najwięcej witaminy C, w możliwych, dostępnych formach i w możliwie jak największych dawkach. Temat ten omówiłem w innym swoim artykule.

Liposomalna witamina C to swoiste super-doładowanie układu odpornościowego.

Podjęto wiele prób porównawczych poziomu witaminy C w krwi po zastosowaniu określonej dawki liposomalnych preparatów z ich odpowiednikami nie umieszczonymi w liposomie. Jednakże w przypadku preparatu liposomalnego odpowiedniej jakości takie porównanie jest absolutnie bezcelowe ze względu na jego zachowanie w organizmie.

Liposomy zostają w pierwszej kolejności przejęte przez układ limfatyczny (chłonny) w jelitach, a nie przez krążenie wrotne doprowadzające krew do wątroby. W przypadku dobrej jakości liposomów efekt pierwszego przejścia* przez wątrobę nie istnieje, jak to ma miejsce w przypadku tradycyjnych leków.

* (dopisek tlumacza) Efekt pierwszego przejścia przez wątrobę – zjawisko, któremu podlega wiele leków. Substancja podana doustnie dostaje się do krwiobiegu (z reguły) niemal wyłącznie przez układ krążenia wrotnego, przez co cała wchłonięta dawka specyfiku przechodzi najpierw przez wątrobę.

W wątrobie, leki są poddawane działaniu enzymów wątrobowych i metabolizowane. Im szybszy jest ten metabolizm, tym niższa biodostępność danego leku.
Źródło https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_pierwszego_przejścia 

Z drugiej strony liposomy, szczególnie te zawierające witaminę C szybko zasilają komórki odpornościowe układu limfatycznego w jelitach, doprowadzając tym sposobem do wysokiego poziomu wewnątrzkomórkowego tego składnika.

Kolokwialnie mówiąc, liposmomy super-doładowują komórki układu odpornościowego.

Ilość liposomów jaka następnie znajdzie się w krwiobiegu pomniejszona jest liposomy wchłonięte uprzednio przez układ limfatyczny, a te które znajdą się w krwi szybko wchłaniane są przez pozostałe komórki w całym organizmie. W porównaniu ze zwykłą, nie-liposomlaną witaminą C, ilość wydalonej witaminy z moczem jest minimalna.

Tak, więc porównanie tych dwóch preparatów pod względem zawartości składnika (wit.C) we krwi ma nie wielkie znaczenie.

Inaczej jest jeśli spróbujemy porównać potencjalne działanie czy dostarczenie składnika odżywczego tam gdzie jest jego miejsce, czyli do wnętrza komórki. Jeśli zaobserwujemy zmniejszenie się ilości liposomalnej witaminy C w krwiobiegu oznacza to, że zostaje ona wchłonięta przez komórki, a nie wydalona z organizmu.

Czy wlewy dożylne wciąż stanowią “złoty standard” w sposobach dostarczania składników odżywczych?

Od wielu już lat dożylne podawanie “czegokolwiek” uznawane jest za “złoty standard” i optymalny sposób dostarczania leków/składników odżywczych/minerałów/witamin do organizmu. Obecnie sytuacja uległa zmianie. 
Wysokiej jakości liposomy o wysokim stężeniu, odpowiedniej wielkości (nie takie, które powstają w tani i łatwy sposób, niestety) zawierające wysokiej jakości składniki odżywcze (bardzo kosztowny proces rafinacji i oczyszczania lecytyny do postaci fosfolipidowej) będzie nadal rewolucjonizował rynek suplementów w nadchodzących latach.

Ważne jest, aby wysokiej jakości produkty liposomalne mogły stanowić dodatkowy komponent protokołu leczenia. Nie powinny one niczego zastępować, ale mogą być cenną wartością dodaną.